Forum Przytuliska u Wandy

ania

Kilka dni temu do Przytuliska trafił bokser - jego właścicielka nie była już w stanie się nim opiekować (osoba w podeszłym wieku). Rodzina Pani, do której należała bokserka obiecała, że postara się znaleźć dla niej nowy dom, a do tego czasu miała być w schronisku. Po kilku dniach przyjechali wraz z osobami, które chciały przygarnąć psa.
W trakcie krótkiej rozmowy na temat warunków w jakich przebywać będzie pies, okazało się, że nowi właściciele zamierzają trzymać psa przez 8 godzin dziennie w klatce (mieszczącej się w bagażniku samochodu) - żeby nic nie zniszczyła w domu!!
Pani Wanda stanowczo odmówiła wydania psa. Niedoszli właściciele zarzucili Pani Wandzie niekompetencję, nieodpowiedzialność i zagrozili utratą prawa do prowadzenie schroniska gminnego...bo przecież w Przytulisku psy też siedzą w "klatkach" (jak określili dość duże kojce dla psów).
Jaki będzie dalszy ciąg tej sprawy tego nikt nie wie.

jura · Gość

Z klatki do klatki? Cóż za fantastyczne pojęcie na temat zaopiekowania się psem! Jeśli Ci Państwo nie chcą zniszczenia mieszkania przez zwierzę to niech wezmą sobie rybki. Bokser jest jedną z najlepszych ras pod słońcem: wierny, radosny, kochający dzieci, łatwy w wychowaniu.Życzę mu, żeby znalazł sobie innych właścicieli, takich, którzy docenią jego wspaniałe cechy charakteru. Ja nie mogę go przygarnąć, bo już mam pieska (zresztą też ze schroniska - i jesteśmy sobie nawzajem wdzięczni - on, że nie mieszka w klatce, ja, że mam prawdziwego przyjaciela).

Monika

Widocznie ci ludzie nie widza roznicy pomiędzy mala klatka a kojcem! Confused

wiadomo ze wszyscy i tak beda bronic pani Wandy a ci ludzie niech najlepiej sie nie wypowiadaja na takie tematy!

pozdrawiam ;* ;*